Jestem bardzo dumna z mojego męża, to przyzwoity człowiek


Z Agnieszką Rzeszewską, przewodniczącą Regionalnej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” w Białymstoku i radną PiS, a prywatnie żoną ministra edukacji Dariusza Piontkowskiego, rozmawia Jarosław Karpiński

Jest Pani dumna z męża, który otrzymał nominację na ministra edukacji?

– Tak, zwyczajnie po ludzku jestem bardzo dumna z mojego męża, bo to przyzwoity człowiek, bardzo oddany rodzinie i sprawie edukacji. A przede wszystkim nauczyciel z krwi i kości, który zna doskonale środowisko. Pracował przez 20 lat jako historyk w najlepszym liceum w Białymstoku. Wie zatem, czym żyją szkoły, jak funkcjonują, czego im brakuje, nad czym należy się pochylić. Potrafi też słuchać ludzi. Myślę, że będzie robił wszystko, żeby polska oświata miała się jak najlepiej.

Pani też jest nauczycielką, związkowcem. Będzie Pani doradzać mężowi w sprawach edukacji?

– Jestem też przekazicielem tego, co się dzieje na dole, jak reagują nauczyciele na zmiany w oświacie. Lepiej wiedzieć, rozmawiać, pytać, niż tego nie robić. Zbieram informacje od nauczycieli i przekazuję je dalej. Robiłam to i będę dalej to robić bez względu na to, kto jest ministrem edukacji. Temu służy każda debata, walka o prawa pracownicze i dobro edukacji.

(…)



Więcej – tylko w Głosie nr 24 i w e-wydaniu



Pozostałe artykuły w numerze 24/2019: