Starajmy się budować mosty, wspierać się nawzajem


Cała ta sytuacja pozostawiła ślad w każdym z nas. To od nas zależy, co z tym zrobimy. My, nauczyciele, zostaliśmy pozostawieni sami sobie

Pierwsza połowa września już za nami. Pierwsze spotkania z uczniami po tak długim okresie braku kontaktu twarzą w twarz. Bardzo cieszyłam się na powrót do szkoły i na spotkanie przede wszystkim z moją klasą wychowawczą. Kiedy dowiedziałam się, że 2 września mam z nimi w sumie cztery godziny, to wiedziałam, że będziemy mieć sporo czasu i będziemy mogli bez pośpiechu nacieszyć się sobą bez strachu przed dzwonkiem, który z reguły wybija nas z rytmu w najmniej oczekiwanym momencie.

Szłam jednak do szkoły także z pewną niepewnością, co przede mną. Jak długo będziemy w szkole,

 

jak będzie wyglądała edukacja

w sytuacji pojawienia się COVID w naszej placówce, a co, gdy ja będę „pozytywna”? Albo na kwarantannie? Takiego mentliku w głowie dawno nie miałam. Tylu pytań bez odpowiedzi… Do tego świadomość, że w klasie spotykamy się z młodymi ludźmi, którzy wychodzą z domów o różnych poglądach, różnym podejściu do obecnej sytuacji, nie napawała mnie wewnętrznym spokojem.



(…)

 

Marta Florkiewicz-Borkowska

Nauczyciel Roku 2017

 

 

Chcesz wiedzieć więcej? Czytaj Głos nauczycielski (nr 39, e-wydanie)



Pozostałe artykuły w numerze 39/2020: