Ten program dotyczy także nauczycieli i pracowników oświaty. Warto się dowiedzieć, na czym polega


Z dr Janiną Petelczyc ze Szkoły Głównej Handlowej, ekspertką ds. zabezpieczenia społecznego, rozmawia Anna Wojciechowska

Chyba każdy słyszał o pracowniczych planach kapitałowych, ale wciąż nie wszyscy wiedzą, na czym tak naprawdę polega ten program. Zacznijmy więc od wyjaśnienia, czym są PPK?

– To jest rozwiązanie, które ustawodawca wprowadził w ramach wspierania naszego dodatkowego oszczędzania na starość. Teoretycznie jest to jeden z filarów ubezpieczenia emerytalnego. Ten program różni się jednak od ubezpieczenia emerytalnego tym, że jego uczestnik nie otrzymuje wypłat do końca życia, ale przez jakiś czas po przejściu na emeryturę. Zasadniczo polega to na tym, że jeżeli przystąpimy do PPK, będziemy odkładać swoje pieniądze, do tego co miesiąc dołoży nam pracodawca i państwo, które wpłaci kwotę powitalną i coroczną. Podstawowa składka pracownika to 2 proc. pensji brutto, a pracodawcy – 1,5 proc. Państwo dołoży 240 zł rocznie i jednorazową opłatę powitalną – 250 zł. Te pieniądze mają być inwestowane w sposób zależny od tego, w jakim jesteśmy wieku – bardziej bezpiecznie lub bardziej agresywnie.

Niektórzy z nas mają za sobą doświadczenia z otwartymi funduszami emerytalnymi. Czym PPK różnią się od OFE?

– Kiedy w 1999 r. wprowadzono otwarte fundusze emerytalne, nasza składka na ubezpieczenie społeczne wynosząca 19,52 proc. została podzielona na dwie części. Jedna część szła do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, czyli do bazowego systemu, a druga do OFE. To oznacza, że była to publiczna składka, w części zarządzana przez prywatne instytucje, jakimi były otwarte fundusze emerytalne. Potwierdzały to wyroki Trybunału Konstytucyjnego. Natomiast do PPK – i to jest ta zasadnicza różnica – przekazujemy nie część obowiązkowej składki, ale dodatkowo wpłacamy tam swoje pieniądze. W PPK będą więc gromadzone prywatne środki, które ktoś sobie dodatkowo odkłada.



(…)

 

Cała rozmowa – tylko w Głosie (nr 39, e-wydanie)



Pozostałe artykuły w numerze 39/2020: