Oświata w pandemii. Szkoły zostały pozostawione same sobie


Z Urszulą Woźniak, przewodniczącą Komisji Ochrony Pracy Zarządu Głównego ZNP, prezes Oddziału ZNP Warszawa Mokotów, Ursynów, Wilanów, rozmawia Jarosław Karpiński

Jak szkoły radzą sobie z czwartą falą pandemii koronawirusa? Co wynika z sygnałów, jakie Pani otrzymuje od nauczycieli i dyrektorów?

– Szkoły i placówki oświatowe muszą sobie radzić same, bo zostały pozostawione same sobie. Albo radzą sobie „w miarę swoich możliwości”, jak powtarza minister Czarnek, i co stało się jego ulubionym powiedzeniem. Pan minister zarzekał się, że nie będzie dokonywał segregacji w szkołach na uczniów zaszczepionych i niezaszczepionych, ale po pytaniach rodziców, dlaczego ich zaszczepione dzieci trafiają na naukę zdalną razem z tymi niezaszczepionymi, zdecydował, że tej segregacji „w miarę możliwości” mają dokonywać dyrektorzy. Uczniowie zaszczepieni mogli w tym czasie wychodzić do klubów do galerii, prowadzić normalne życie. Teraz będziemy mieć taką sytuację, że zaszczepieni będą przychodzić do szkoły, a niezaszczepieni będą mieć lekcje online. W tej samej szkole. A nauczyciel ma prowadzić lekcję podwójnie: lekcja dla zaszczepionych uczniów jest transmitowana do tych w domach. Za chwilę pojawią się kolejne skargi rodziców, a szkoły muszą same sobie z tym radzić.



(…)

 

Cała rozmowa – GN nr 48 (e-wydanie)



Pozostałe artykuły w numerze 48/2021: