Urlop bezpłatny


Kolega poprosił o rok urlopu bezpłatnego i został zwolniony, więc ja na wszelki wypadek poprosiłem tylko o jeden dzień. Wypadła mi pilna sprawa urzędowa, której nie dałem rady załatwić w wakacje. Pech chciał, że urząd jest na pograniczu polsko-litewsko-białoruskim. Teren zakazany, lepiej się tam teraz nie zapuszczać. Dyrekcja wyraziła zgodę. Może miała nadzieję, że już nie wrócę?

Na szczęście urodę mam typowo polską, niczym też się nie wyróżniam. W młodości taki wygląd nie pomagał w uwodzeniu kobiet, teraz jednak może się przydać. Nawet najbardziej zagorzali narodowcy nie mieliby się do czego doczepić. Nos mam jak kartofel, włosy cienkie, proste i rzadkie – ani ciemne, ani jasne, nawet po myciu wyglądają na przetłuszczone.

 

(…)



Dariusz Chętkowski

 

Cały tekst – tylko w Głosie (nr 38, także w formie e-wydania)



Pozostałe artykuły w numerze 38/2021: