Wakacyjne przestrogi. Jak sprawić, by były bardziej skuteczne?


Ostatni dzwonek przed wakacjami to też ostatni moment, by przestrzec dzieci i młodzież przed niebezpieczeństwami i zachęcić do bezpiecznego wypoczynku. W jaki jednak sposób to robić, aby nasze słowa odniosły skutek?

Zwłaszcza wśród nastolatków popularny bywa daleko idący sceptycyzm wobec rad i przestróg dawanych przez dorosłych. Często uważają, że „już to wszystko wiedzą”, i przestają słuchać, a w najgorszym wypadku, choć na szczęście dużo rzadziej, że „dorośli tak mówią tylko po to, żeby nas kontrolować, i nie mają racji”. W obu przypadkach może się to skończyć tak, że młodzież zrobi dokładnie to, przed czym próbujemy ją przestrzec.

Na szczęście jednak nie jesteśmy bezradni. Jak najbardziej możemy dzieci i młodzież przestrzegać przed niebezpieczeństwami skutecznie. Trzeba jednak przy tym porzucić drogę na skróty i unikać utartych schematów. Często bowiem „tradycyjne” metody stosowane przez dorosłych zwyczajnie nie są skuteczne.

Lepiej wydobywać wiedzę, niż ją wtłaczać

„Tyle razy im powtarzam, a oni ciągle to samo!” A może to jednak nie uczniowie są „winni”, tylko zastosowana wobec nich metoda? Z pouczaniem jest tak, że nikt go nie lubi słuchać, nawet jeśli mamy do powiedzenia ważne rzeczy. Zanim dojdziemy do wniosku, że „dzieci nie muszą tego lubić, za to mają nas słuchać”, zastanówmy się po prostu nad skutecznością przekazu. Jeśli staje się on nieprzyjemny, nieciekawy, nużący, niechciany i wręcz budzi opór,  dzieci i młodzież nie skupiają na nim uwagi i nie mają motywacji, by się do niego stosować.

(…)



Magdalena Goetz

Psycholożka

Więcej – tylko w Głosie nr 25 i w e-wydaniu



Pozostałe artykuły w numerze 25/2019: