Casus. Zwolnienia i ulgi dla studiujących


Podnoszenie kwalifikacji zgodne z potrzebami szkoły warunkiem koniecznym skierowania na studia

Studia zawsze, niezależnie od zmian dotyczących szczegółowych kwalifikacji wymaganych od nauczycieli, gwarantują „pełne” kwalifikacje do nauczania konkretnych przedmiotów. Zwłaszcza nauczyciele zatrudnieni w mniejszych szkołach, aby dopełnić pensum, muszą uczyć drugiego przedmiotu. M.in. dlatego wciąż niemała grupa nauczycieli podejmuje trud kształcenia się, oczekując wsparcia ze strony pracodawcy. Niestety, różnie z tym wsparciem bywa.

 

Casus

„Jestem po filologii angielskiej i w tym samym liceum uczę już piąty rok. Jest to szkoła z ambicjami, postanowiono więc powiększyć ofertę edukacyjną o język hiszpański. Są chętni uczniowie, którzy chcą się go uczyć – w tym roku 23 osoby. Podjęłam się nauczania tego języka, choć wiem, że nie mam wymaganych kwalifikacji (mam tylko certyfikat językowy). W tym roku uczę za zgodą kuratora. W związku z tym, że kilka lat temu rozpoczęłam studia na iberystyce i zaliczyłam trzy semestry, zaproponowałam dyrektorowi, że mogę wrócić na studia, jeżeli mnie wesprze. Chodziło mi głównie o ewentualne urlopy w czasie sesji. Dyrektor się zgodził. Rozmawialiśmy o tym w maju. W związku z przedłużającą się chorobą dyrektora obowiązki przejął wicedyrektor, który twierdzi, że nie może mi dać skierowania z dwóch powodów. Po pierwsze, jestem już w trakcie studiów, a po drugie, pomoc pracodawcy jest możliwa tylko w przypadku doskonalenia, a nie podnoszenia kwalifikacji. Według niego to ostatnie każdy robi na własną rękę.

Wczoraj dowiedziałam się w dziekanacie, że jest odwrotnie i wsparcie dostają właśnie ci, którzy podnoszą kwalifikacje i pracują w pełnym wymiarze. A ja zwykle mam kilka godzin ponadwymiarowych”.



(…)

 

Teresa Konarska

 

Więcej – GN nr 3/2022



Pozostałe artykuły w numerze 3/2022: