#Inicjatywa. Możemy zmienić wiele


Nie ma kwitnącej gospodarki bez pracowników z dobrym wykształceniem. Nie ma dobrych programistów, inżynierów, lekarzy, prawników, ale także mechaników, murarzy i innych fachowców bez dobrej szkoły. To najbardziej oczywiste oczywistości.

Powinno być czymś równie oczywistym, że pensje nauczycieli, od których pracy zależy rozwój kraju, będą rosły adekwatnie do wzrostu gospodarczego i rosnących zarobków w innych branżach. Powinno być oczywiste to, że nauczyciele, którzy mają swój wielki udział we wzroście, korzystają z owoców tego wzrostu. Tak nie jest.

Skomplikowany, nieprzejrzysty i niesprawiedliwy – taki jest obecny system kształtowania wynagrodzeń w oświacie. Niesprawiedliwy, bo jest tak skonstruowany, że wysokość płac nauczycieli zależy przede wszystkim od decyzji polityków. A politycy, ustalając wysokość tzw. kwoty bazowej w budżecie czy wysokość stawek w rozporządzeniu płacowym, nie są związani żadnymi kryteriami czy wskaźnikami, które gwarantowałyby nauczycielom płace na godnym poziomie. To niesprawiedliwe, że płaca zasadnicza wielu nauczycieli jest na poziomie minimalnego wynagrodzenia lub jest niewiele wyższa.

(…)



Jakub Rzekanowski, redaktor naczelny

Więcej – tylko w GN nr 10 (e-wydanie)



Pozostałe artykuły w numerze 10/2020: