W przedstrajkowym tygodniu strona rządowa, zamiast szukać pieniędzy na zaspokojenie żądań pracowników oświaty, przedstawiła pomysł, którego pierwszym efektem byłyby masowe zwolnienia w szkołach
Do tego bowiem sprowadzał się „nowy kontrakt społeczny dla nauczycieli”, przygotowany pod egidą prowadzącej rokowania ze strony rządu wicepremier Beaty Szydło. Pomysł zwiększenia pensum o cztery–sześć godzin tygodniowo wywołał oburzenie nauczycieli, a internauci szybko ukuli różne ironiczne nazwy tego rzekomego „kontraktu”: pensum+, Szydło+ czy zwolnienia+.
(…)
Piotr Skura
Cały tekst – GN nr 15 (e-wydanie)
Pozostałe artykuły w numerze 15/2019:
- Pełnym Głosem: Władzo, pora zmienić płytę
- Felieton: Raport przed końcem świata
- Dlaczego MEN liczy inaczej?
- Dlaczego doszło do strajku? Tydzień pozorów
- Sławomir Broniarz: Rząd nas testował
- Rozmowy o proteście: Jesteśmy wzburzeni
- Będę strajkować, ponieważ chcę uczyć
- System próbują ratować nauczyciele
- Nadzorujący „z ulicy”
- Pierwszy dzień strajku w Toruniu
- Sto lat temu odbył się w Warszawie związkowy zjazd zjednoczeniowy
- Rozmowa: Czeka nas trudny rok
- Kurs programowania zamknięty w pudełku
- Śpij godzinę dłużej
- Twoje dane – Twoja sprawa. 9. edycja programu edukacyjnego Urzędu Ochrony Danych Osobowych
- Awans zawodowy: Refleksja (po)awansowe
- Orzeczeń jest mniej
- Pytaj o dowody: Liczebność klasy
- Pytania do eksperta: Dodatek stażowy
- Bliżej prawa – Roszczenie o status quo ante