„Podwójny rocznik” to wyzwanie dla wychowawców klas. Jak zintegrować uczniów?


Jak sprawić, by kilkuset pierwszoklasistów poczuło się dobrze w nowej szkole? Trudno zintegrować ze sobą młodych ludzi, którzy jeszcze niedawno byli dla siebie konkurencją w ubieganiu się o miejsce w szkołach

We wrześniu naukę w toruńskich placówkach ponadpodstawowych i ponadgimnazjalnych rozpoczęło prawie 5 tys. uczniów klas pierwszych. W samych liceach – a jest ich w mieście 11 – pierwszoklasistów przyjęto dokładnie 3074. Dla porównania, w poprzednim roku było ich nieco ponad 1,6 tys. I choć problem nauki do późna w rzeczywistości dotyka niewielu uczniów w mieście, to nie da się ukryć, że budynki są przepełnione, a w salach panuje tłok. Tym bardziej że władze Torunia przychylnie rozpatrywa­ły prośby dyrektorów ogólniaków, którzy występowali o zwiększenie liczebności klas. W kilkunastu przypadkach oddziały liczą więcej niż ustalone przez gminę limity 32 uczniów. Są placówki – jak X LO na obrzeżach toruńskiej starówki – gdzie pierwszych klas jest aż 15, a uczniów w nich prawie pół tysiąca. Poprzednio co roku szkoła tworzyła siedem pierwszych klas dla 224 młodych ludzi.



(…)

 

Justyna Wojciechowska-Narloch

 

Cały tekst – GN nr 40 (e-wydanie)



Pozostałe artykuły w numerze 40/2019: