Felieton. Jakie ma pan wykształcenie?


Gdy chodzi o dobro dzieci, nie ma żartów. Nie zdziwiło mnie więc, gdy rodzic zapytał, jakie mam wykształcenie. Zdziwiło mnie, dlaczego tak późno. A przecież od tego powinno się zacząć. Od ustalenia, czy nauczyciel ma stosowne kompetencje i uprawnienia. Czy ma przygotowanie pedagogiczne? Czy studiował przedmiot, którego teraz uczy, czy też coś całkiem innego? A może w ogóle niczego nie studiował?

Właściwie dożyliśmy czasów, kiedy nauczyciel powinien wyciągnąć dyplom z szuflady, zrobić kopię, oprawić ją w ramki i powiesić w sali lekcyjnej. Niech wszyscy widzą, jakie wykształcenie ma człowiek, który uczy i wychowuje. Niech widzą rodzice, gdy przyjdą na spotkanie z wychowawcą. Niech popatrzą, jakie dodatkowe umiejętności posiadł w toku swojej pracy, jakie nagrody zdobył. Czy ma się czym pochwalić? Tak robi się w wielu branżach, dlaczego szkoła miałaby być od tego zwolniona?



(…)

 

Dariusz Chętkowski

 

Cały felieton – tylko w Głosie! (nr 3, e-wydanie)



Pozostałe artykuły w numerze 3/2020: