Odkrycia polskiego astronoma z Litwy


Z Henrykiem Sielewiczem, polskim astronomem samoukiem z Litwy, odkrywcą m.in. nowego czerwonego karła, rozmawia Leszek Wątróbski

Zacznijmy od przedstawienia Pana czytelnikom. Jest Pan samoukiem i pasjonatem astronomii…

– Mieszkam na Wileńszczyźnie, we wsi Słoboda w rejonie ławaryskim. Mam tu domowe obserwatorium z profesjonalnym sprzętem. Interesuję się również fotografią. Z wielką pasją dokumentuję nocne niebo oraz inne zjawiska astronomiczne, a także przyrodę. Mam kilka nagród za innowacje fotograficzne.

Został Pan pierwszym na Litwie odkrywcą nowego czerwonego karła na Litwie, czyli gwiazdy, której rozbłyski są bardzo krótkie…

– Udało mi się tego dokonać w moim prywatnym obserwatorium. Wydarzenie to zostało odnotowane i potwierdzone przez Centralne Biuro Telegramów Astronomicznych z siedzibą w USA. Nowej gwieździe nadano nazwę Sielewicz 1.

Gratulujemy odkrycia. Uchwycenie, wypatrzenie i identyfikacja to jedno, ale potem należy jeszcze przejść całą procedurę zgłoszenia…

– Tak, zgłoszenia do Biura Małych Planet. Potem zostaje już tylko nerwowe czekanie, czy to właśnie tobie puścił oczko czerwony karzeł, czy też ktoś inny z setek tysięcy astronomów na całym świecie uchwycił to lepiej, szybciej zgłosił i to jemu przypadnie laur odkrywcy…

(…)



Więcej na ten temat w Głosie nr 25-26 (e-wydanie)



Pozostałe artykuły w numerze 25-26/2020: