„Podwójny rocznik” – dramat uczniów i wykręty polityków


Winę za jeden z największych kryzysów w polskiej oświacie - nabór „podwójnego rocznika” - przedstawiciele władzy zrzucają na samorządy, media a nawet… samych uczniów. Choć to kryzys, który sami wywołali

„Odpowiedzialną instytucją za nabór do szkół jest samorząd” – tak minister edukacji Dariusz Piontkowski zareagował na zapowiedź dr. Dobrosława Bilskiego, pedagoga i ojca dwóch córek z Łodzi, który zamierza pozwać państwo polskie za chaos w szkołach w efekcie reformy edukacji i wysłania przez rząd PiS (według pomysłu byłej minister Anny Zalewskiej) do szkół średnich równocześnie absolwentów ostatnich klasy gimnazjów i ósmej klasy podstawówki. W sumie chodzi o ponad 730 tys. uczniów. Zdaniem dr. Bilskiego wszyscy oni znaleźli się w dużo gorszej sytuacji  niż dzieci urodzone np. rok wcześniej, ponieważ aby dostać się do wymarzonego liceum, muszą spełnić dużo ostrzejsze wymagania. Państwo nie zapewniło więc tzw. podwójnemu rocznikowi równego dostępu do kształcenia ogólnego.

(…)



Piotr Skura

Więcej – tylko w Głosie nr 29-30 i w e-wydaniu



Pozostałe artykuły w numerze 29-30/2019: