Siłą Związku są ludzie


Z Jadwigą Aleksandrą Rezler, prezes Okręgu Śląskiego ZNP, rozmawia Anna Wojciechowska

Co spowodowało, że zdecydowała się Pani przez kolejną kadencję kierować największym okręgiem ZNP?

– Z ZNP mam kontakt od początku mojej kariery zawodowej. W tym czasie spotkałam wiele ważnych dla mnie osób. Pierwszą była Elżbieta Banasiak, która otoczyła mnie opieką, kiedy zaczynałam pracę w szkole. To dzięki niej szkoła zaczęła mi się wydawać przyjazna. Drugą osobą była Jadwiga Ziętek, która mi pokazała, jak związkowiec powinien działać i myśleć. Niezwykle ważny był też dla mnie nieżyjący już prezes Okręgu Śląskiego Jerzy Surman, którego spotkałam, kiedy mój Okręg Częstochowski połączył się z Katowickim. To był bardzo charyzmatyczny człowiek, który nauczył mnie, jak budować autorytet Związku, jak działać, żeby być skutecznym i pomagać innym. Poza tym z domu rodzinnego wyniosłam przesłanie, że do drugiego człowieka trzeba się zwracać z szacunkiem i miłością, że trzeba być odpowiedzialnym za siebie i za innych. To wszystko spowodowało, że praca – i ta w szkole, i ta w ZNP – zawsze była dla mnie pasją. Raz bywa łatwiej, raz trudniej, ale bycie prezesem okręgu to możliwość spotykania ludzi, pomagania im, co sprawia mi ogromną satysfakcję. Siłą Związku i naszego okręgu są ludzie. Ja mam ten zaszczyt, że mogę ich wspierać, czasem kierować ich pracą. I to dla nich zdecydowałam się kandydować i prowadzić okręg przez następne lata.

Kolejna kadencja daje możliwość kontynuowania już rozpoczętych działań i prowadzenia nowych. Na czym chce się Pani skupić w najbliższych latach?

– Na pewno bardzo ważną kwestią w pracy organizacyjnej, ale także w kontaktach międzyludzkich, jest komunikacja. Musimy dotrzeć z informacjami nie tylko do osób funkcyjnych, ale także do szeregowych członków Związku.

(…)



Więcej – tylko w Głosie nr 29-30 i w e-wydaniu



Pozostałe artykuły w numerze 29-30/2019: