Raport NIK podważył pomysły MEiN na zmiany w Karcie Nauczyciela


Ministerstwo edukacji nie ma podstawowych informacji niezbędnych do zbadania, czy podwyższenie nauczycielskiego pensum o dwie - cztery godziny ma w ogóle sens. A to główny punkt szykowanych zmian w Karcie

W przedstawionych przez MEiN związkom zawodowym jeszcze przed wakacjami pomysłach na zmiany w Karcie Nauczyciela znalazło się szereg kontrowersyjnych rozwiązań, w tym m.in. likwidacja części dodatków i obcięcie o połowę odpisu na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych.

 

Na jakiej podstawie?

Nauczycieli najbardziej jednak zabolała propozycja podwyższenia pensum o dwie – cztery godziny tygodniowo. Nie wiadomo, na jakiej podstawie resort Przemysława Czarnka wpadł na taki pomysł. Jak czytamy w raporcie NIK, MEiN dysponuje jedynie szczątkowymi informacjami na temat czasu pracy nauczycieli. Zdaniem NIK ministerstwo edukacji ma jedynie dane o obciążeniu nauczycieli pracą w ramach pensum. Natomiast nie dysponuje „pełnymi danymi na temat obciążenia nauczycieli pracą w wymiarze tygodniowym, w zależności od typu szkoły, nauczanego przedmiotu, stopnia awansu zawodowego czy innych obowiązków wynikających z przydzielonych funkcji, a także informacjami, jaką część czasu pracy zdefiniowanego w art. 42 Karty Nauczyciela nauczyciele poświęcają na inne zadania, np. różne formy doskonalenia zawodowego”. Ostatnie analizy na ten temat pochodzą z lat 2011-2013!

Dzieje się tak, choć w szkołach – jak pokazała kontrola NIK – czas pracy jest rejestrowany i rozliczany. Ministerstwo edukacji nie potrafi jednak tych danych zebrać, przeanalizować, a następnie – wyciągnąć wniosków.



(…)

 

Piotr Skura

 

Więcej – GN nr 36 (e-wydanie)



Pozostałe artykuły w numerze 36/2021: