Zapytaliśmy, więc dostaliśmy odpowiedź*. To taka ogólna prawda życiowa, o której trzeba pamiętać zwłaszcza w takich sytuacjach, jak załatwianie sprawy w urzędzie czy rozmowa z szefem o podwyżce. Ale tym razem mówię o ankiecie na temat czytania lektur szkolnych przez uczniów. Więc z żartami nie będę się przesadnie wyrywał.
Że nie jest różowo z czytaniem książek, wiadomo nie od dziś. Swoje głośne badanie prowadzi co roku Biblioteka Narodowa i stąd wiemy, że po przynajmniej jedną książkę rocznie sięga 37 proc. dorosłych rodaków (czyli 63 proc. nie sięga po żadną). Dlaczego dorosłych? Ponieważ autorom badania prawdopodobnie wydawało się, że młodzież szkolna tę statystykę mocno by zaburzyła. Są przecież lektury obowiązkowe, które co roku trzeba przeczytać. Bo jak inaczej? Dajmy na to, że tych lektur obowiązkowych jest sześć w roku, i już by nam cała rzesza nastolatków wtargnęła w statystyki ze swoim zachłannym czytaniem i przewróciła je do góry nogami. Jeszcze by z nich wyszło, że czytamy nie jedną, a statystycznie jedną koma cztery książki, i nie w grupie 37 proc., a, dajmy na to, aż 40!
Ale stop, wolnego – przeprowadziliśmy ankietę wśród nauczycieli, którzy w tej walce o czytelników są na linii frontu, i dowiedzieliśmy się właśnie tego, czego nie chcielibyśmy wiedzieć. Otóż najprawdopodobniej żadnego zaburzenia wyników czytelnictwa by nie było!
Podstawowym celem ankiety było określenie podejścia czytelniczego uczniów do obowiązkowych oraz uzupełniających lektur szkolnych. Dodatkowo ankieta zbadała sondażowo preferencje czytelnicze uczniów (co czytają najchętniej?). W badaniu wzięła udział bardzo liczna grupa respondentów – 1410 nauczycieli języka polskiego uczących w szkołach podstawowych oraz 294 nauczycieli uczących w szkołach średnich. Można więc uznać, że była to grupa reprezentatywna. Oto co nam wyszło z tego badania.
(…)
*Chodzi o ankietę Gdańskiego Wydawnictwa Oświatowego. Tekst, który publikujemy ukazał się na blogu GWO: https://blog.gwo.pl/
Ryszard Bieńkowski
Cały tekst – GN nr 11 (e-wydanie)
Pozostałe artykuły w numerze 11/2020:
- Pełnym głosem. Nadchodzi czas stref i kordonów
- Felieton. Dlaczego nie myjemy kubków?
- Koronawirus w Polsce. Przybywa zarażonych, nieczynne placówki, odwołane imprezy i wyjazdy
- Wirusolog: trzeba myć ręce i ławki szkolne, słuchać zaleceń GIS
- Ustawa o walce z koronawirusem przyjęta. Co to oznacza dla szkół i przedszkoli?
- SONDA GŁOSU. Dyrektorzy szkół: Nie panikujemy, dbamy o czystość i zasady bezpieczeństwa
- W 50 szkołach rozpoczął się pilotaż przed badaniem głównym PISA 2021
- Społeczeństwo nie potrzebuje rządzących, którzy nie prowadzą z nim dialogu
- Linie papilarne… w szkole. Pierwsza kara dla placówki oświatowej za naruszenie RODO
- Krótka historia niezwykłych dokonań Alojzego Kowalskiego – Współczesnego Torunianina Stulecia
- Bezstresowe dzwonki, sygnalizacja świetlna i elektroniczne uszy w szkole w Kaliszu
- W Akademii Młodego Związkowca spotkałam wspaniałych ludzi, pełnych entuzjazmu i energii
- I Ogólnopolska Konferencja Nauczycieli Humanistów odbędzie się w czerwcu we Wrocławiu.
- W świecie emocji. Jak sobie z nimi radzić?
- Awans zawodowy. Piszemy sprawozdanie z realizacji planu rozwoju zawodowego
- Pytania do eksperta. Odwołanie z urlopu wychowawczego
- Casus. Uzupełnienie pensum przez połączenie umów cząstkowych