Dostałam oświadczenia, w których rodzice insynuowali, że pobieram w szkole wymazy na COVID-19


Z Katarzyną Wachowską, dyrektor Zespołu Szkół w Osieku nad Wisłą, rozmawia Katarzyna Piotrowiak

Z powodu niezrozumienia przez niektórych rodziców sytuacji prawnej oraz sanitarnej w szkołach coraz więcej placówek jest oskarżanych o potajemne szczepienia, pobieranie wymazów, zmuszanie uczniów do różnych czynności w związku z pandemią. Waszą szkołę też dotknęło. O co Panią oskarżano?

– W oświadczeniach, które mi wręczono, znalazło się kilka punktów, w tym „nie wyrażam zgody na noszenie maseczek”, „nie wyrażam zgody na dezynfekcję rąk”,  „nie wyrażam zgody na mierzenie temperatury” oraz „nie wyrażam zgody na pobieranie wymazów”. Nie było tylko mowy o szczepieniach. Początkowo uśmiechałam się, czytając te oświadczenia, bo przecież szkoła, nauczyciel czy dyrektor nie mogą pobierać żadnych wymazów ani nie mają takich możliwości.

Skąd wziął się pomysł, by oskarżać szkołę o… pobieranie wymazów?

– Początkowo podejrzewałam, że wzór takiego tekstu musiał gdzieś „krążyć” w internecie, dlatego że wszystkie oświadczenia, które dostałam, miały identyczną treść i formę. Kiedy jednak zaczęto dołączać do nich pisma przewodnie o tej samej treści, pomyślałam, że być może rodzice korzystają z usług tego samego prawnika. Pierwsze pisma dostałam w maju.



(…)

 

Cała rozmowa – GN nr 45-46 (e-wydanie)



Pozostałe artykuły w numerze 45-46/2021: