Są uczniowie, którzy wyjście z domu traktują jak przymus. Potrzebna pomoc psychologa


Z Ryszardem Sikorą, dyrektorem Szkoły Podstawowej nr 36 im. Henryka Sienkiewicza w Krakowie, rozmawia Katarzyna Piotrowiak

Uczniowie wrócili do szkoły. Czego się nie nauczyli przez te miesiące pandemii?

– Bardzo różnie to wygląda. To wynika ze zróżnicowanego podejścia do zdalnego nauczania w ich domach, ale też z odmiennych warunków do nauki. Ciekawe jest to, że są uczniowie, którzy zdobyli wiedzę niemal taką samą, jaką mieliby bez pandemii. Pozostali mają braki, ale różni z różnych dziedzin. Oczywiście trzeba będzie zająć się tym tematem, ale nie w tym roku szkolnym. Klasyfikacja już wkrótce. W ciągu kilku dni uczeń przecież nie nadrobi miesięcy zaległości. Poza tym potrzebne jest indywidualne podejście do każdego ucznia. Analizujemy sprawę i we wrześniu będziemy działać.

Skąd będziecie wiedzieć, kto i jakie ma zaległości?

– Każdy nauczyciel ma wiedzę o swoich uczniach. Już teraz jest w stanie określić przynajmniej wstępnie stan wiedzy i umiejętności. Na razie zbieramy dane. To brzmi banalnie, ale to wcale nie jest taka prosta sprawa, bo trzeba zbadać nie tylko, jakie mają braki, ale też jak głęboki jest problem. W pięć minut przed zakończeniem roku szkolnego tego nie zrobimy. Uczniowie dopiero wrócili do szkoły. Można robić sprawdziany, żeby sprawdzić co umieją, ale czy to ma sens, skoro odkrywamy inne problemy?



(…)

 

Cała rozmowa – GN nr 23 (e-wydanie)



Pozostałe artykuły w numerze 23/2021: