Dzieci dzwonią i mówią: Kolega pije, co robić?


Z Karoliną Adamiak, doradcą Pomarańczowej Linii – Pomoc Rodzicom Pijących Dzieci (801 140 068), rozmawia Katarzyna Piotrowiak

W czasie wakacji telefonów na Pomarańczową Linię jest więcej niż zwykle?

– Liczba telefonów wzrasta. W tym roku pojawiła się nowa grupa rozmówców, są nimi rodzice, których niepokoi stan emocjonalny ich dzieci związany z powrotem do nauki stacjonarnej. Lęki i obawy to główny powód tych problemów.

Czy te obawy przed szkołą wynikają z dłuższego przebywania w domu, kwarantanny, lockdownu, czy może to coś więcej?

– Ilu dzwoniących, tyle powodów i uzasadnień. System szkolny różnie sobie radził z przejściem na naukę online. W niektórych szkołach uczniowie byli zobligowani do włączania kamer i mikrofonów. Kłopot jednak polegał na tym, że w przypadku wielu młodych ludzi niechęć do publicznej „ekspozycji” zwiększa się wraz z dorastaniem. W domach też bywało różnie… a dzieci za wszelką cenę unikają pokazywania rodziny, gdy jest dysfunkcyjna.

Jednolite rozwiązanie systemowe coś by zmieniło? Ułatwiłoby uczniom podejmowanie decyzji w sprawie włączania kamer?

– Na pewno by pomogło, gdyby uczniowie mieli świadomość, że powinni włączać kamery i mikrofony. Oczywiście nie rozwiązałoby to wszystkich problemów i spraw z tym związanych. Zdarzały się, niestety, sytuacje, kiedy warunki w domu nie sprzyjały nauce. Były krzyki i alkohol, a nie było możliwości, by wziąć laptop i po prostu usiąść w innym pokoju. Dzieci z tzw. pustych ikonek bardzo często wolały siedzieć bez wizji, żeby klasa nie mogła się zorientować, w jakich warunkach oni mieszkają.

(…)



Więcej – GN nr 31-32 (e-wydanie)



Pozostałe artykuły w numerze 31-32/2021: