Z dr. hab. n. med. Jarosławem Drobnikiem, naczelnym epidemiologiem Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu, rozmawia Katarzyna Piotrowiak
O czym myśli epidemiolog, kiedy wchodzi do galerii handlowej, do pociągu i widzi ludzi bez masek?
– To, że jestem zbulwersowany tym, co się dzieje, to jest mało powiedziane. Przestrzegałem przed tym. Mówiłem: „Nie róbmy symbolicznego odejścia od maseczek na zewnątrz, bo tak chce społeczeństwo”, tylko edukujmy i tłumaczmy, że na zewnątrz, gdy można zachować dystans, maseczka jest niepotrzebna, ale jak wchodzimy do pomieszczeń zamkniętych, to należy ją nosić. I co? I nic…
Dlatego obserwujemy ogólne rozprzężenie i coraz słabsze zainteresowanie epidemią?
– Ta maska jest symbolem podejścia tego rządu do tematu epidemii. Bo w odbiorze znacznej części społeczeństwa, jeszcze zanim doszło do zluzowania obostrzeń, maska była elementem pewnego rodzaju zaangażowania społecznego w ochronę drugiej osoby przed ciężkim zachorowaniem. To był taki wyraz szacunku – „Z mojej strony”, „Z naszej strony” itp. A teraz co mamy? Ludzie zdejmują maski na zewnątrz i bardzo często, wchodząc do sklepu, już ich nie wkładają. Czasami tylko dlatego, że nie wzięli, zapomnieli. Kiedy więc zwrócisz uwagę, czego możesz się spodziewać? Awantury. Większość z nas woli tego uniknąć i przymknąć oko. Idziemy więc drogą przymykania oczu.
Jak kosztowne może być to przymykanie oczu, to przyzwolenie na luz?
– Wirus na pewno nam o sobie przypomni, i to dosyć brutalnie. Wtedy będziemy znowu zadawać sobie te same pytania jak wcześniej: co dalej, jak leczyć, gdzie leczyć, kim leczyć. Tyle że obecnie część ludzi jest już po dwóch dawkach, a więc można się spodziewać, że powstanie kilka scenariuszy działania. Pierwszy to kwarantanna i izolacja osób chorych, które może nawet będą musiały przechorować covid w domu. Drugi scenariusz to głęboki lockdown bądź inne obostrzenia, bo dlaczego inni mają ponosić konsekwencje czyjegoś egoizmu, żeby nie nazwać tego dosadniej. Trzeci scenariusz to model francusko-włoski: jak się szczepisz, możesz włączać się w życie społeczne, w miarę normalnie żyć. Niestety, część ludzi potraktowała temat szczepień poważnie, a część nie. Nas to denerwuje, bo nie jesteśmy w stanie, a mówię tu o ochronie zdrowia, ciągle poświęcać innych pacjentów, bo trzeba przyjmować pacjentów covidowych. To źle się skończy.
(…)
Więcej – GN nr 31-32 (e-wydanie)
Pozostałe artykuły w numerze 31-32/2021:
- Felileton: Ile kosztuje brak empatii?
- Dzieci dzwonią i mówią: Kolega pije, co robić?
- Od A do Z. Nauczanie oparte na dowodach (16): O – Odwracanie błędnego myślenia
- Nasza historia: Jak Związek bronił nauczycieli przed dyktatem urzędników oświatowych
- Edukacja klimatyczna: Jeśli uda się nam dobrze wykształcić młodych, z czasem zmieni się podejście do spraw klimatu
- Felieton: Kiełbasa z dzika
- Przed nowym rokiem szkolnym. Rząd: jesteśmy przygotowani na czwartą falę. Na pewno?
- Zmiany w nadzorze: Sądziłam, że minister będzie walczył o prestiż nauczycieli, tak jak obiecał
- Zawód nauczyciel: Nikt nie może sobie myśleć, w tym także minister edukacji, że można zawłaszczyć edukację
- Lex Czarnek: Oficjalna wersja projektu już w konsultacjach
- Rewolucja w nadzorze coraz bliżej. Czy szkoła przetrzyma kolejną falę zmian?
- Szef MEiN totalnie zmienia system, ale my nie jesteśmy bezradni
- Obywatele rozmawiają o edukacji. Prezentujemy fragmenty dyskusji z 21 lipca br. w ramach OKE
- RPO o wypowiedzi doradcy MEiN: „Utrwala stereotypy płci, ingeruje w prawo do równego traktowania”
- Jak pracować z uczniem nadpobudliwym psychoruchowo?
- W obliczu czwartej fali. Co robi świat w czasie, gdy Czarnek walczy z „lewakami”?
- Jak sprawić, aby wzięli odpowiedzialność za swoją naukę oraz za szkołę?
- Edukacja klimatyczna: Jestem przykładem tego, jak świadomość kryzysu klimatycznego zmienia plany zawodowe
- Znamy wytyczne. Nowy rok szkolny w reżimie sanitarnym
- Awans zawodowy. Przygotuj się do rozmowy kwalifikacyjnej!
- Sposób na podjęcie lub kontynuowanie zatrudnienia
- Kadry w oświacie. Niewykorzystany urlop wypoczynkowy