Edukacja klimatyczna: Jeśli uda się nam dobrze wykształcić młodych, z czasem zmieni się podejście do spraw klimatu


Z dr. Andrzejem Kassenbergiem, ekologiem, rozmawia Halina Drachal

W Polsce, podobnie jak w sens szczepień, wiele osób wciąż nie wierzy w zmianę klimatu. Co ich może przekonać?

 Nie jest to wielka grupa. Badania wskazują, że większość społeczeństwa uznaje ten problem za istotny. Inna sprawa, jak do tego podchodzi- czy tylko deklaratywnie, czy z przekonaniem popartym wiedzą. Według badań w skali od jeden do pięć Polacy oceniają swoją wiedzę na temat środowiska na trzy z plusem, ale rzeczywista wiedza zasługuje jedynie na dwa z plusem. Jest to stan porażający.

Niedowiarków klimatycznych nie jest wielu, ale są głośni i… mają wpływ na opinię publiczną oraz politykę. Politycy lub przedstawiciele branż zagrożonych obniżeniem dotychczasowego znaczenia czy wręcz rezygnacją z nich, zrobią wszystko, by to kontestować. Choć do przyznania, że sytuacja zaczyna być poważna, powinna skłonić obserwacja ekstremalnych zjawisk pogodowych, jakie mają miejsce w różnych krajach świata, w tym coraz częściej w Polsce. Ale trudno przekonać kogoś, kto do tematu podchodzi ideologicznie, a nie rozumowo na podstawie wiedzy. Właściwym kierunkiem działań w celu uświadamiania społeczeństwu skali problemu jest dobra edukacja wyjaśniająca przyczyny obecnych ekstremów pogodowych, pokazująca, co można zrobić, aby temu przeciwdziałać. Drugim – budowanie gospodarki opartej na Europejskim Zielonym Ładzie. Jeżeli nie wejdziemy w pełni w ten projekt, zostaniemy w tyle, a nasza pozycja gospodarcza będzie dużo słabsza.

O rzeczywistym zainteresowaniu polityków problemem klimatu świadczy choćby fakt, że w czasie, gdy ekstremalne deszcze zniosły z powierzchni ziemi miejscowości w Belgii, w Niemczech, a i w Polsce wyrządziły wiele szkód, nasze władze zamierzają wydać ogromne środki na… odbudowę Pałacu Saskiego. Co o tym myśli ekolog?

– Pieniądze, które wydajemy, nie tylko zresztą w Polsce, by zaspokajać czyjeś zachcianki, mogłyby, mówiąc oględnie, znaleźć lepsze przeznaczenie. Wciąż nie potrafimy myśleć w sposób całościowy, przyszłościowy i odpowiedzialny. Czy nie bardziej zasadne byłoby przeznaczenie przez Jeffa Bezosa, prezesa Amazona, najbogatszego człowieka świata, pieniędzy wydanych na wycieczkę w Kosmos, na budowę podstaw zrównoważonego rozwoju w najbiedniejszych państwach? Za tych 28 mln dolarów mogłoby się przez rok utrzymać blisko 40 tys. osób żyjących za 2 dol. dziennie. Obecne migracje klimatyczne, które wielu mieszkańcom zasobnej Północy wydają się ogromne, tak naprawdę są mikroskopijne wobec tego, co nas czeka w nie tak znowu odległej perspektywie. Mówi się, że do 2050 r. nawet 1 mld ludzi może stać się uchodźcami klimatycznymi, którzy nie będą w stanie żyć w dotychczasowym miejscu właśnie ze względu na zmianę klimatu.

(…)



Więcej – GN nr 31-32 (e-wydanie)



Pozostałe artykuły w numerze 31-32/2021: