Wszyscy jesteśmy pionierami. Wspólnie tworzymy od podstaw stacjonarny model szkoły w czasach epidemii


Pandemia nie zakończy się ani za tydzień, ani za miesiąc, może nawet za rok będziemy jeszcze funkcjonować w podobnej sytuacji. Co możemy zrobić, by stworzyć naszym uczniom chociaż namiastkę normalności?

Po raz pierwszy w reżimie sanitarnym i po tak długiej przerwie wróciliśmy do stacjonarnego trybu nauczania.

Wróciliśmy pełni obaw o zdrowie uczniów, nauczycieli i naszych rodzin. Ze świadomością jednak, że tradycyjny, stacjonarny model nauczania jest nam wszystkim niezbędny ponieważ dzieci potrzebują kontaktów rówieśniczych, uczenia się przez doświadczenie i spotkanie z realnym człowiekiem.

Edukacja zdalna nie we wszystkich obszarach i nie w każdej szkole zdała egzamin. Rodzice, uczniowie, ale i nauczyciele liczą na to, że na stałe wrócimy do szkół i że mimo wielu obostrzeń, zakazów, nakazów i trudnej atmosfery wywołanej cyklicznym wzrostem zachorowań przed nami dobry, efektywny i – co najważniejsze – zdrowy rok szkolny.

Czy jesteśmy gotowi na ten nigdy jeszcze niewdrażany eksperyment?

Z pewnością nie, ale czy w najbliższym czasie będzie szansa na zmianę tej sytuacji?

Pandemia nie zakończy się ani za tydzień, ani za miesiąc, może nawet za rok będziemy jeszcze w podobnej sytuacji funkcjonować. Nie ma idealnych rozwiązań i procedur. Co możemy zrobić my, nauczyciele, by stworzyć naszym uczniom chociaż namiastkę normalności?

Po pierwsze, poczucie bezpieczeństwa!

(…)

Cały artykuł – tylko w Głosie (nr 37-38, e-wydanie)



Zyta Czechowska

Nauczyciel Roku 2019



Pozostałe artykuły w numerze 37-38/2020: