Zmiany w pracach domowych – liczne uwagi i opinie przekazane do MEN. Co zostało uwzględnione w rozporządzeniu?

Kategoryczny sprzeciw lub warunkowe poparcie oraz liczne propozycje modyfikacji projektu rozporządzenia ws. prac domowych – do resortu edukacji trafiło wiele uwag na ten temat. Ich autorki i autorzy prezentują często skrajnie odmienne stanowiska, ale wiele opinii zawiera te same oczekiwania, np.dopuszczenie możliwości oceniania prac domowych w klasach IV-VIII (z wyłączeniem oceny niedostatecznej, na życzenie ucznia, za zgodą ucznia). Często zwracano uwagę na konieczność doprecyzowania przepisów rozporządzenia, powtarza się też postulat przesunięcia momentu wejścia w życie zmian na początek nowego roku szkolnego.

W pismach do MEN często wskazywanym argumentem jest brak delegacji ustawowej do regulowania kwestii prac domowych w rozporządzeniu dot. oceniania. Interesujący jest fakt, że nawet organizacje czy instytucje pozytywnie opiniujące projekt zgłosiły jednocześnie swoje  zastrzeżenia i/lub propozycje modyfikacji projektu.

Uwagi przesłane do MEN na temat projektu nowelizacji rozporządzenia w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy w szkołach publicznych można znaleźć na stronie Rządowego Centrum Legislacji (RCL).

W sumie opublikowano kilkadziesiąt pism (ponad 40) skierowanych do resortu przez różne podmioty: urzędy, organizacje społeczne, samorządy, związki zawodowe, instytucje kościelne, a nawet przez grona pedagogiczne szkół i placówek. Uwagi zgłaszano w ramach konsultacji publicznych projektu oraz w trybie opiniowania projektu przed partnerów społecznych (związki zawodowe).

Minister Nowacka: „16 kwietnia prace domowe w szkołach przestaną być obowiązkowe”

Ponieważ projekt rozporządzenia dotyczy nie tylko prac domowych, lecz także nieuwzględniania ocen z religii i etyki w średniej ocen, niektóre z opinii koncentrują się jedynie na tej ostatniej kwestii (te zmiany mają obowiązywać od 1 września br.). Są też opinie – utrzymanie w tonie ostrego sprzeciwu – dotyczące wielu innych planów MEN, w tym cięć w podstawie programowej.

W każdym razie, w przedstawionych uwagach znalazło się wiele ciekawych propozycji złagodzenia lub zmodyfikowania zmian w zadawaniu prac domowych. Czy MEN uwzględniło przynajmniej niektóre z tych uwag? Odpowiedzią na to pytanie jest treść ostatecznej wersji rozporządzenia z podpisem ministra edukacji.

W dokumentach, w których ministerstwo odnosi się do przesłanych uwag, czytamy:

„Jednocześnie informuję, że w związku z uwagami i propozycjami napływającymi do MEN w sprawie przedmiotowego projektu rozporządzenia, zostanie on zmodyfikowany przez doprecyzowanie przepisu mówiącego o pracach pisemnych i praktyczno-technicznych. Druga modyfikacja dotyczyć będzie dopuszczenia zadawania przez nauczycieli w klasach I-III szkoły podstawowej prac domowych usprawniających tzw. małą motorykę”.

Co zatem proponowali autorzy opinii przekazanych do resortu?

Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Marcin Wiącek zwrócił uwagę w swojej opinii – przedstawianej już w Głosie Nauczycielskim – m.in. na to, że zakaz zadawania prac domowych jest ingerencją w autonomię nauczycieli.

„Całkowity zakaz prac domowych – nawet jeśli dotyczyłby jedynie klas I-III szkoły podstawowej – oraz odstąpienie od ich oceniania może być postrzegane jako niezgodne z deklaracjami o potrzebie wzmocnienia pozycji nauczycieli oraz autonomii szkół” – podkreślił rzecznik w swoich uwagach do projektu MEN. Według prof. Marcina Wiącka tworzenie propozycji reform oświaty powinno dokonywać się z udziałem ekspertów, m.in. z dziedziny dydaktyki. Jak zaznaczył – zasadne byłoby również przeprowadzenie szerokich konsultacji społecznych.

MEN odpowiedziało RPO ws. prac domowych: „Projekt rozporządzenia zostanie zmodyfikowany”

Natomiast Rzeczniczka Praw Dziecka Monika Horna-Cieślak zauważyła, że „przyjęte w projekcie rozwiązania merytoryczne zasługują na poparcie”. RPD pisze m.in. o prawie dziecka do wypoczynku oraz o „możliwości do rozwijania pozaszkolnych zainteresowań”.

Jednak i ona proponuje modyfikacje:

>> Zdaniem RPD dyrektor szkoły powinien koordynować „działania nauczycieli w zakresie oraz ilości zadawanych prac domowych”. Rzeczniczka proponuje dodanie do rozporządzenia § 12b w brzmieniu: „Dyrektor szkoły zapewnia koordynację ilości i częstotliwości
zadawania przez nauczycieli prac domowych”.

>> RPD sugeruje również doprecyzowanie terminu „pisemnych i praktycznych prac domowych”, choćby przez przykładową egzemplifikację typowych kategorii prac domowych związanych z dużym obciążeniem ucznia.

>> RPD poddaje pod rozwagę wprowadzenie możliwości ustalenia z pracy domowej oceny od 4 do 6, co byłoby dodatkową motywacją dla ucznia.

Samorząd województwa zachodniopomorskiego nie wniósł uwag i zaopiniował pozytywnie projekt rozporządzenia.

„Pomimo tego, że Województwo Zachodniopomorskie planowane zmiany opiniuje pozytywnie, jednocześnie zwraca się uwagę na ryzyko polegające na tym, że nadwyżka czasu powstała po zniesieniu zadań domowych, zostanie przez uczniów wykorzystana w nieodpowiedni sposób poprzez spędzanie zbyt dużej ilości godzin przed komputerem” – napisał Olgierd Kustosz, członek zarządu województwa.

Unia Metropolii Polskich proponuje w ogóle rezygnację z ograniczeń w zadawaniu prac domowych. Jak stwierdza UMP „brakuje definicji >>pisemnych i praktycznych prac domowych<<. Organizacja uważa, że zakaz zdawania uczniowi >>pisemnych i praktycznych prac domowych do wykonania w czasie wolnym od zajęć dydaktycznych<< jest działaniem przedwczesnym”.

Samorząd województwa łódzkiego przesłał do MEN opinię negatywną (według autorów decyzja ws. prac domowych powinna pozostać w gestii szkoły i nauczycieli).

Związek Nauczycielstwa Polskiego opiniując ministerialny projekt, zwraca uwagę, że zakaz zadawania prac domowych ingeruje w autonomię nauczyciela.

„Odebranie nauczycielowi prawa do wyboru stosowanych przez niego metod dydaktycznych stanowi ingerencję w autonomię nauczyciela. Podważa jego kompetencje i ogranicza możliwość realizacji celów dydaktycznych w sposób uznany za najwłaściwszy wobec potrzeb i możliwości uczniów” – wskazuje ZNP.

W opinii czytamy, że „tak ważną reformę winno rozpocząć się od wyeliminowania zbędnych treści w podstawach programowych oraz podjęcie przemyślanych decyzji, aby zadania domowe przyczyniły się do rozwoju uczniów, a nie uczyły pamięciowego przyswajania wiedzy pod kątem sprawdzianów czy egzaminów. Zamiast likwidować prace domowe należy je ograniczyć oraz czynić z nich lepsze narzędzie nauki”.

„Zdaniem Związku, jeśli nauczyciel może zadać uczniowi pisemną lub praktyczną pracę domową do wykonania, to należy również umożliwić uczniowi uzyskanie oceny z odrobionej pracy” – stwierdzono w dokumencie.

ZNP: Zakaz zadawania prac domowych ingeruje w autonomię nauczyciela

Pozostałe związki zawodowe także przesłały opinie negatywne. WZZ „Forum Oświata” podkreślił w opinii, że w pełni podziela zastrzeżenia RPO. KSOiW NSZZ „Solidarność” zwróciła uwagę na brak delegacji ustawowej do dokonywania zmian. „Skutek wprowadzenia zmian w trakcie obowiązującego roku szkolnego, może być tylko jeden, zamieszanie i to na dodatek uzasadnione, podczas wystawiania ocen końcoworocznych, w tym fale odwołań ze strony rodziców” – czytamy w opinii. Także niektóre struktury regionalne oświatowej „S” przesłały swoje opinie – protestują w nich niejako hurtem przeciwko planom MEN, w tym przeciw „usuwaniu z podstawy programowej treści odwołujących się do wartości patriotycznych” etc.). W jednej z opinii stwierdzono nie przebierając w słowach, że likwidacja prac domowych jest… równoznaczna z programem „debil+”.

Wiele ciekawych uwag, dopracowanych pod względem merytorycznym, można znaleźć w opiniach przesłanych w ramach konsultacji publicznych.

Konferencja Rektorów Uczelni Pedagogicznych w opinii sygnowanej przez dr hab Barbarę Marcinkowską, prof. APS (przewodniczącą KRUP) i prof. Zbigniewa Marciniaka z UW przyznaje, że sygnały o nadmiernym obciążeniu uczniów pracami domowymi są niepokojące. W piśmie podkreślono, że sprawa czasu spędzanego przez uczniów na nauce w domu wymaga solidnego zbadania.

Według KRUP problem jest skomplikowany, z przesłanego dokumentu wynika, że nie należy rezygnować z używania ważnego narzędzia dydaktycznego jakim jest praca własna uczniów. Warto natomiast skupić się na tym, by to narzędzie było właściwie używane. Zdaniem KRUP należy zwracać na tę kwestię uwagę już podczas studiów przygotowujących do zawodu nauczyciela, a także podczas doskonalenia zawodowego nauczycieli. Potrzebne jest opracowanie poradnika w tej sprawie dla nauczycieli i szkół (zbioru dobrych praktyk).

KRUP przestrzega, że nie da się rozwiązać tak złożonego problemu metodą Aleksandra Macedońskiego – rozwiązanie węzła gordyjskiego jednym cięciem.

Autorzy opinii proponują wprowadzenie zapisu, że w klasach I-III można zadawać uczniowi ćwiczenia utrwalające (ale nie na weekendy i inne dni wolne od nauki), a nauczyciel nie mógłby wystawiać oceny negatywnej za brak ich wykonania.

W odniesieniu do klas starszych autorzy proponują pozostawienie możliwości zadawania pracy domowej, ale bez wystawiania oceny negatywnej za jej brak (zamiast tego – rozpoznanie trudności ucznia, a w przypadku wykonania pracy – informacja zwrotna).

Sugerują także wprowadzenie zapisów w dwóch etapach – dla klas I-III już w kwietniu, a dla starszych uczniów – od września.

Badanie SOS dla Edukacji: Aż 82 procent nauczycieli uważa, że prace domowe są potrzebne

Ogólnopolskie Stowarzyszenie Kadry Kierowniczej Oświaty wskazuje na brak delegacji ustawowej dla MEN, by regulować kwestię prac domowych w rozporządzeniu.

Natomiast meritum propozycji MEN organizacja ocenia pozytywnie. OSKKO zaproponowało jednak modyfikacje: w klasach I-III nauczyciel mógłby zadawać pisemne lub praktyczne prace domowe, lecz w ramach limitu czasowego – maksymalnie 10 minut w kl. I, 20 min. w kl. II i 30 min. w kl. III. Natomiast w starszych klasach prace byłyby nieobowiązkowe i mogłyby być ocenione, jeśli uczeń zgodzi się na proponowaną ocenę. Nauczyciel przekazywałby informację zwrotną.

Rada Główna Nauki i Szkolnictwa Wyższego w opinii sygnowanej przez prof. Marcina Pałysa stwierdziła, że zasadne jest odstąpienie od zadawania pisemnych i praktycznych prac domowych w kl. I-III. Natomiast odstąpienie do prac domowych w starszych klasach powinno być poprzedzone zmianami w organizacji i sposobach nauczania (np. dłuższy czas pobytu ucznia w szkole, możliwość samodzielnej pracy pod opieką nauczyciela) oraz wypracowaniem odpowiednich metod nauczania. Według Rady niedopuszczalne jest wprowadzanie takich zmian w trakcie roku szkolnego.

Grono pedagogiczne Szkoły Podstawowej nr 95 im J. Iwaszkiewicza we Wrocławiu przyznaje, że program szkolny jest przeładowany, ale to nie oznacza, że można po prostu zdjąć z dzieci część obowiązków. Nauczyciele piszą, że wiele umiejętności uczeń może zdobyć tylko drogą systematycznej pracy i regularnego powtarzania materiału (języki obce, język polski czy matematyka). Ich zdaniem propozycja całkowitego zakazu prac domowych jest błędem i może doprowadzić do obniżenia jakości nauczania w polskich szkołach.

STO negatywnie opiniuje projekt zmian w pracach domowych. „Priorytetem w przypadku prac domowych powinna być ich indywidualizacja”

Protest z wykrzyknikiem poinformował MEN, że projekt budzi „zastrzeżenia ze względu na nieuprawnioną ingerencję w autonomię nauczyciela w zakresie form i metod pracy, a także z uwagi na niezgodność z prawem oświatowym i zasadami dobrej legislacji”. Organizacja uważa, że punkt 1 paragrafu 1 projektu rozporządzenia, czyli proponowana zmiana w zadawaniu prac domowych, jest „nie do przyjęcia” i „punkt ten powinien zostać wykreślony”.

Protest z wykrzyknikiem zastrzegł, że „sprzeciw wobec ograniczenia autonomii nauczycielskiej nie jest głosem >>za<< ani >>przeciw<< zadawaniu i ocenianiu prac domowych”. Według autorek i autorów tej opinii „ograniczenie pracy domowej uczniów klas IV-VIII wyłącznie do zadań nieobowiązkowych w istotny sposób utrudnia realizację podstawy programowej”. Kolejny problem jest taki, że „projektodawca posługuje się pojęciami niezdefiniowanymi w przepisach prawa oświatowego: >>praca pisemna<<, >>praca praktyczna<< i >>praca domowa<<„.

Stowarzyszenie Umarłych Statutów pozytywnie zaopiniowało kierunek zmian. „Zastrzeżenia Stowarzyszenia budzi natomiast proponowany sposób uregulowania powyższej tematyki” – czytamy w opinii. Chodzi m.in. o przekroczenie delegacji ustawowej. Według stowarzyszenia zmiany w tym zakresie nie powinny być wprowadzanie w nowelizacji rozporządzenia dotyczącego oceniania. „Właściwym przedmiotowo rozporządzeniem do uregulowania ograniczeń związanych z zadawaniem prac domowych jest rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 31 grudnia 2002 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach” – stwierdzono.

Jednak w odniesieniu do praktycznych prac domowych Stowarzyszenie pozytywnie zaopiniowało zakaz ich zadawania w klasach I-III szkoły podstawowej. Pozytywna opinie wydano także w kwestii ograniczenia prac domowych w klasach IV-VIII szkoły podstawowej. „Rozważyć jednak należy, czy nie należy wprowadzić regulacji, zgodnie z którą z pracy domowej może być ustalona ocena bieżąca na życzenie ucznia” – napisano.

Stowarzyszenie wyraziło niezadowolenie z powodu nieuwzględnienia w projekcie „praw uczniów szkół ponadpodstawowych w zakresie zadawania prac domowych”.

Wolna Szkoła (Iga Kazimierczyk, Tomasz Kosmalski, Maria Kowalewska, Anna Schmidt-Fic i Maciej Sokół) stwierdza natomiast, że „zakaz prac domowych w klasach 1-3 oraz wprowadzenie formuły nieobowiązkowych prac domowych w klasach 4- 8 to regulacja nadmiarowa”. „Ponieważ prawo oświatowe nie zawiera w sobie definicji takiej formy pracy jak >>praca domowa<<”, wobec czego nie powinno się eliminować jej z praktyki szkolnej poprzez ustawowy zakaz lub ograniczenie”.

W opinii napisano, że „zakaz zadawania praktycznych prac domowych w klasach 1-3 jest konstrukcją budzącą wiele wątpliwości”. „Zwracamy uwagę, że jakakolwiek forma narzucania lub ograniczania sposobu pracy szkół i nauczycieli, jest ingerencją w nauczycielską autonomię, której przez ostatnie lata, wiele razy musieliśmy bronić” – piszą autorki i autorzy pisma do MEN. Oczekują „rzetelnych konsultacji” oraz „rzetelnych prekonsultacji, które będą uwzględniały, potrzeby i wiedzę wszystkich tworzących system szkolny stron”.

Dyskusja na temat rozporządzenia MEN i zadawania prac domowych tak, by spełniały one swój cel, toczyła się w ostatnich tygodniach także na łamach Głosu Nauczycielskiego.

(DK, GN)

Nr 6-7/7-14 lutego 2024

Pokoleniowa sztafeta trwa. Małgorzata Ryder, dyrektor szkoły: Na Pradze-Północ historii uczymy nowocześnie

Od września nie zadaję. Elżbieta Tomana, nauczycielka języka polskiego: Nauczycielom trzeba dać swobodę w dydaktyce

Analiza IBE: „Skutki ograniczenia możliwości zadawania prac domowych będą zależeć od reakcji nauczycieli”

Zakończyły się konsultacje projektu rozporządzenia MEN dotyczącego ograniczenia prac domowych. Czy będą zmiany w projekcie?

Prace domowe. Dr Tomasz Gajderowicz z IBE: Nikt nie chce robić rewolucji, ale zmiany są konieczne. Będą wytyczne

Ankieta Głosu. Ważne wyniki głosowania. Prace domowe – zmiany, które trzeba konsultować

Już od kwietnia likwidacja prac domowych w szkołach. MEN szykuje rozporządzenie. Pytamy w ankiecie nauczycieli o opinię