Polska „emigracja sercowa” w Czarnogórze. Musimy zawsze pamiętać, aby strzec swojej tożsamości


Z Wandą J. Vujisić, prezes Stowarzyszenia Polaków Zamieszkałych w Czarnogórze, rozmawia Leszek Wątróbski

Czarnogóra to państwo powstałe z rozpadu dawnej Jugosławii. W maju 2006 r. odbyło się u Was referendum niepodległościowe.

– Tak, dokładnie 21 maja. Za niepodległością opowiedziało się wówczas 55,5 proc. głosujących, a na mapie politycznej Europy pojawiło się nowe europejskie państwo – Czarnogóra (Crna Gora) o powierzchni 13 812 km kw., zamieszkane dziś przez około 650 tys. obywateli. Czarnogóra położona jest nad Morzem Adriatyckim i graniczy z Chorwacją, Bośnią i Hercegowiną, Serbią, Kosowem oraz Albanią. Ludność Czarnogóry tworzy mozaikę narodowościową: ok. 268 tys. (43,2 proc.) to Czarnogórcy, a resztę stanowią Serbowie – 198 tys. (31 proc.), Bośniacy – 48 tys., Albańczycy – 31 tys. i inni. Językiem czarnogórskim posługuje się zaledwie 22 proc. ludności, a serbskim aż 63,5 proc. mieszkańców kraju. Ponad 460 tys. (74 proc.) ludności wyznaje prawosławie, około 110 tys. – islam, a 24 tys. katolicyzm.

Skąd się wzięli Polacy w Czarnogórze?

– Zacznę od przytoczenia wypowiedzi byłego ambasadora Czarnogóry w Warszawie Ramiza Bašića, który twierdzi, że: „Czarnogórcy nadal uważają, że ich korzenie nie pochodzą znad Dniestru (dawna Małopolska Wschodnia, dziś Zachodnia Ukraina), ale z Polski, o czym wyraźnie świadczą podobnie brzmiące słowa w języku polskim i czarnogórskim”. Czarnogóra, podobnie jak inne posiadłości tureckie, była szczelnie zamknięta dla ludzi z zewnątrz Imperium Otomańskiego. Tak więc w zasadzie nie było żadnych kontaktów Polski z Czarnogórą i Polaków z tym krajem. Wiemy natomiast, że obecność Polaków na terenie Czarnogóry rozpoczęła się w XIX w. i była ściśle związana z historią polskich walk o niepodległość. Także z niepodległościowymi poczynaniami politycznymi emigracji polskiej, dokonywanymi we współpracy z Turcją. Jednak do wybuchu I wojny światowej niewielu Polaków przyjeżdżało do Czarnogóry. Jednym z pierwszych, którzy tu dotarli w XIX w., był gen. Mustafa Dżelaleddin-Pasza (Konstanty Borzęcki) oraz pochodzący z Galicji Mikołaj Jurystowski (1872-1938), który w latach 1905-1911 był konsulem Austro-Węgier w ówczesnej stolicy niepodległej Czarnogóry – Cetinje. Kroniki odnotowują również dyplomatę Jerzego Bolesława Bończa-Tomaszewskiego (1872-1955), przebywającego na placówce w Paryżu do 1917 r., a po odrodzeniu Polski w 1918 r. szefa gabinetu emigracyjnego ministra spraw zagranicznych Czarnogóry w Neuilly-Sur-Seine. Byli też i inni.



(…)

 

Cała rozmowa – GN nr 16-17 (e-wydanie)



Pozostałe artykuły w numerze 16-17/2021: