Felieton. Pożar w reżimie sanitarnym


Trzy dzwonki w środku lekcji poderwały uczniów z miejsc. Pali się! Kazałem nastolatkom zachować spokój i nie przestawać pracować nad interpretacją wiersza. To alarm dla młodszych klas. Nas nie dotyczy

Kilka dni wcześniej dyskutowaliśmy na posiedzeniu rady pedagogicznej, czy ma sens przeprowadzenie próbnego alarmu przeciwpożarowego z podziałem na grupy. Pożar przecież nie wybiera, więc jak w szkole będzie się palić, to dla wszystkich, a nie oddzielnie dla każdej klasy. To przecież absurd ćwiczyć ewakuację w reżimie sanitarnym. Będziemy się uczyć niewłaściwych odruchów.

Niestety, prawo jest nieubłagane. Okazało się, że epidemia nie zwalnia dyrektora z obowiązku przeprowadzania próbnej ewakuacji. Próba musi się odbyć, ale nie naraz ze wszystkimi obecnymi w szkole, gdyż byłby za duży ścisk na drodze ewakuacyjnej i wynikające z tego ryzyko zarażenia koronawirusem. Podjęliśmy więc decyzję, że będziemy ewakuować się z podziałem na grupy: o 12.30 klasy pierwsze, o 13.30 – drugie, a godzinę później maturzyści.



(…)

 

Dariusz Chętkowski

 

Więcej – GN nr 51-52 (e-wydanie)



Pozostałe artykuły w numerze 51-52/2021: