Immunolog: Uczestniczymy w wielkim wyścigu – szczepmy się!


Z prof. Joanną Zajkowską, immunologiem z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku, rozmawia Katarzyna Piotrowiak

Pierwszy w Polsce przypadek mutacji południowoafrykańskiej wykryto w Białymstoku. Co Pani o tym wie?

– Wykryto ją w białostockim laboratorium, natomiast próbka pochodzi od osoby z okolicy Suwałk. Wkrótce wezmę udział w analizie tego przypadku.

Co wiadomo o tej próbce?

– Badane były próbki archiwizowane, czyli zebrane w konkretnym czasie i poddane sekwencjonowaniu. To nie była żadna konkretna osoba, która zgłosiła się do szpitala czy lekarza, bo klinicznie to jednak trudno rozpoznać. Przebadano kilkaset próbek i wśród nich znaleziono liczne warianty brytyjskie oraz ten jeden południowoafrykański, a także kilka innych odmian wykrywanych w Belgii, Holandii czy w Rosji. Ludzie podróżują i przenoszą odmiany wirusa.

Czyli nie ma się co dziwić, że ta mutacja  pojawiła się także w Polsce?

– W RPA już kilka miesięcy temu zwrócono uwagę na szybki wzrost liczby zachorowań wśród osób młodych, bez obciążeń. RPA jest turystycznym krajem i wielu Europejczyków tam podróżowało, tak więc mutacja dosyć szybko została przeniesiona m.in. do Wielkiej Brytanii. Według WHO jest już w 46 krajach, z kolei wariant brytyjski nazywany też wirusem z Kent, jest w 94 krajach, a równie groźny wariant brazylijski zadomowił się w 21 państwach.



(…)

 

Cała rozmowa – GN nr 9-10 (e-wydanie)



Pozostałe artykuły w numerze 9-10/2021: