Integracja działa na innej zasadzie niż włączanie ucznia niepełnosprawnego do klasy ogólnodostępnej


Z Małgorzatą Staciwą, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 149 z oddziałami integracyjnymi im. Obrońców Westerplatte w Łodzi, rozmawia Halina Drachal

Jako pierwsza w województwie łódzkim wprowadziła Pani do kierowanego przez siebie przedszkola, a później do szkoły klasy integracyjne. Czy czuje się Pani jedną z prekursorek idei edukacji włączającej?

– Nie, to jednak nie to samo. Integracja działa na innej zasadzie niż włączanie ucznia niepełnosprawnego do klasy ogólnodostępnej. U nas na każdym poziomie nauczania jest jedna klasa integracyjna, mniej liczna niż pozostałe. Uczy się w niej pięcioro uczniów z orzeczeniem o potrzebie kształcenia specjalnego oraz 15 zdrowych.

Ta piątka jest włączana w program klasy ogólnodostępnej?

– Tak, ale musi być spełnionych kilka warunków. Po pierwsze, ważne jest – o czym się nie mówi – by w klasie integracyjnej dzieci zdrowe były „mocne”.



(…)

 

Cała rozmowa – GN nr 9-10 (e-wydanie)



Pozostałe artykuły w numerze 9-10/2021: