Krótki przegląd kadr. Od prawa do lewa i z powrotem


Od nastania III Rzeczypospolitej mamy już 20. ministra edukacji. Niemal każdy miał pomysł, co by tu w oświacie zmienić. Co z tego wynika dla codziennej pracy szkoły? I jaki powinien być ten pierwszy nauczyciel kraju?

Samo ministerstwo też przechodziło przemiany, jeszcze w końcu lat 80. było ministerstwem oświaty, potem edukacji, łączono je ze szkolnictwem wyższym i sportem. Nic nie jest u nas tak pewne jak zmiana. Niejeden nauczyciel z dłuższym stażem nawet nie pamięta, ilu i jakich miał najwyższych szefów.

Warto więc przypomnieć, że Przemysław Czarnek jest 20. ministrem edukacji od końca PRL. Statystycznie przez tych 31 lat, które upłynęły od rozpoczęcia transformacji ustrojowej, na jednego ministra przypada mniej więcej 1,5 roku zasiadania w fotelu przy alei Szucha w Warszawie. Notabene, jak wieść niesie, minister Czarnek woli gabinet w dotychczasowym ministerstwie nauki przy ul. Wspólnej, na Szucha natomiast rezyduje jego poprzednik w MEN, który – to rzadkość – pozostał w resorcie w randze sekretarza stanu.



(…)

 

Halina Drachal

Więcej – GN nr 1-2 (e-wydanie)



Pozostałe artykuły w numerze 1-2/2021: