Nie czekajmy na to, co powie minister, spróbujmy poprawić, co się da, nadać edukacji inną formę


Z dr hab. Agnieszką Turską-Kawą, profesorem Uniwersytetu Śląskiego, dyrektor Instytutu Nauk Politycznych Wydziału Nauk Społecznych UŚ, rozmawia Katarzyna Piotrowiak

Nauczyciele nie obawiali się braku kompetencji informatycznych – tak mówi 75,8 proc. ankietowanych pedagogów z woj. śląskiego. Największe obawy budziło ryzyko zakażenia koronawirusem (80,9 proc. odpowiedzi). To dane z raportu poświęconego edukacji w czasie pandemii*, którego jest Pani współautorką. Czy te wyniki są miarodajne dla całego kraju?

– Myślę, że w dużym stopniu tak, choć ciekawe byłoby dla nas spojrzenie też na sytuację w innych województwach, bo wyniki raportu obnażają też wiele słabości naszego systemu edukacji. Być może w pewnych regionach Polski niektóre wyniki byłyby inne, co z naukowego punktu widzenia byłoby dla nas ciekawe. Próbowaliśmy jednak zdiagnozować sytuację szkoły w okresie zdalnej edukacji w woj. śląskim, było to głównym przedmiotem naszych zainteresowań.

W Waszej internetowej ankiecie znalazło się m.in. pytanie o testowanie na koronawirusa. Czy brak testów wśród nauczycieli w pierwszych miesiącach pandemii jakoś zaważył na sytuacji? Bo aż 73,2 proc. ankietowanych nauczycieli odczuwało obawy związane z niewykonywaniem testów.

– Trudno powiedzieć, na ile to zaważyło, nie mamy takich danych, ale rzeczywiście tylko niecałych 15 proc. badanych nauczycieli wskazało, że nie odczuwa lęku przed zakażeniem. Miałam sporo wątpliwości, czy wprowadzać to pytanie dotyczące braku testowania do ankiety, bo w czasie, kiedy ją przeprowadzaliśmy, poza środowiskiem oświatowym, w zasadzie nie było w ogóle mowy o tym, że nauczyciele powinni być badani na obecność koronawirusa. Testowani byli górnicy, medycy, a nauczyciele i wykładowcy tylko w sytuacjach podejrzenia.



(…)

 

Cała rozmowa – tylko w Głosie (nr 1-2, e-wydanie)



Pozostałe artykuły w numerze 1-2/2021: