Zapiski z czasu pierwszej fali pandemii. Wspomnienia emerytowanej nauczycielki*


Nagle przychodzi taki czas, kiedy czuje się na własnych plecach oddech „niewidzialnego wroga”. Pewnego wieczoru przypadkowo dostrzegam, że przed moim blokiem zatrzymuje się samochód transportu sanitarnego

Koronawirus – to chyba najczęściej powtarzane w ostatnim czasie słowo. Cała związana z nim sytuacja budzi przeróżne uczucia. Najpierw ciekawość, bo mówią o nim w mediach. Pojawił się nagle nie wiadomo skąd i sieje spustoszenie w Chinach. U nas na razie spokój, jest daleko, na innym kontynencie. Cicha nadzieja, że do nas nie dotrze. Wkrótce jednak pojawia się obawa – choroba dotarła do Europy, panoszy się we Włoszech, jest już w Niemczech i w innych sąsiadujących z Polską krajach. Teraz jest pewność – dotrze i do nas. To tylko kwestia czasu. Nerwowe oczekiwanie… Jest „pacjent zero”, potem następni. Ale to gdzieś w Polsce, nie u nas. Pozorne bezpieczeństwo i cicha nadzieja, że nas ominie.

 

(…)

Halina Sobuś

członek Sekcji Emerytów i Rencistów Oddziału ZNP w Dębicy

 

Wirus uczy pokory i uświadamia, jak bardzo się w życiu rozpędziliśmy

Jak pandemia zmieniła nasze życie

Córka z wnukami nie przyjeżdża do mnie, ale wysłała mi filmik, jak jej najmłodsza pociecha po raz pierwszy bawi się w piasku przekazuje mi koleżanka. Natomiast mnie przypadło uczestniczenie w mszy świętej intencyjnej za zmarłych, online w kościele Sercanów w Krakowie, którą celebrowało trzech księży przy kilkuosobowej grupce wiernych.

Tak trudno jest się odnaleźć w tej nietypowej sytuacji. Chce się wyrzucić to z siebie i westchnąć – a było tak dobrze…

(…)

Jak żyjemy w epoce wszechobecnej na świecie pandemii? Dotychczasowe spokojne życie wywróciło się do góry nogami. Jesteśmy zestresowani w swoich domach, a w przestrzeni poruszamy się w odległości 1,5-2 m od siebie. Każdy jest pełen niepokoju z powodu zatrważających wiadomości i zadaje sobie to fundamentalne pytanie – jak długo? W trwaniu w izolacji są pewne granice, niektórzy mniej zdyscyplinowani twierdzą, że zamknięcie się w małych blokowych mieszkaniach na dłuższą metę jest nie do zniesienia, gdyż wysiada im psychika.

 

(…)

Barbara Fryś-Dzikowska

 

 



*Przedstawiamy wspomnienia emerytowanych pracowników oświaty z czasu pierwszej fali pandemii nadesłane w odpowiedzi na prośbę Krajowej Sekcji Emerytów i Rencistów Związku Nauczycielstwa Polskiego. Publikujemy wybrane prace. Chociaż od ich powstania upłynęło kilka miesięcy, to wiele spostrzeżeń autorek jest wciąż aktualnych. Ponadto zapiski dokumentujące nasze pierwsze doświadczenia z pandemią są ciekawą pamiątką z tego wyjątkowego okresu. KSEiR wciąż czeka na prace – można je nadsyłać na adres: [email protected]

Tytuły i leady drukowanych prac pochodzą od redakcji.

Więcej – GN nr 1-2 (e-wydanie)



Pozostałe artykuły w numerze 1-2/2021: