Pełnym głosem. Zaklinanie pandemii


Czekaliśmy z utęsknieniem na możliwość powrotu do lekcji stacjonarnych. Czekali nauczyciele, uczniowie i rodzice. Może nie wszyscy, ale na pewno bardzo wielu.

Ale czekając na ten pierwszy po ponad dwóch miesiącach dzwonek i na spotkania w klasach, wyobrażaliśmy sobie, że będzie inaczej niż jesienią. Że wrócimy do szkoły bardziej bezpiecznej. Że testowanie nauczycieli nie będzie jednorazową akcją, pokazówką, ale częścią przemyślanej strategii walki z covidem w oświacie. Że szczepionki, których we wrześniu nie było, a teraz są, będą szybko udostępnione nauczycielom, by mogli się chronić. Że ktoś na górze wyciągnie wnioski z jesiennego covidowego falstartu, kiedy musieliśmy przejść na zdalne po kilku tygodniach nauki. Że dyrektorzy otrzymają prawo do decydowania o przejściu z trybu stacjonarnego do hybrydowego lub zdalnego. Doprawdy trudno zrozumieć, dlaczego władze tak się przed tym bronią.



(…)

 

Jakub Rzekanowski

 

Cały komentarz – GN nr 3-4 (e-wydanie)



Pozostałe artykuły w numerze 3-4/2021: