Raport Głosu. Jaka może być skala zwolnień nauczycieli we wrześniu?


Jak wynika z informacji ZNP, tylko w województwie pomorskim ponad 12 tys. nauczycieli dotkną zmiany kadrowe. Dla części z nich od września nie będzie pracy

Ostateczną liczbę nauczycieli oraz pracowników administracji i obsługi, którzy z różnych powodów od nowego roku szkolnego przestaną pracować w placówkach oświatowych, poznamy dopiero we wrześniu. Ale już dziś na podstawie danych z arkuszy organizacyjnych prezesi niektórych okręgów ZNP alarmują, że skala cięć etatów i godzin, a także zwolnień w szkołach może być duża. Choć są też takie regiony kraju, gdzie pracownicy oświaty mogą spać spokojniej.

Duże problemy związane ze zwolnieniami i utratą godzin pojawiły się w 2016 r. i były związane z rozpoczętym wtedy procesem likwidacji gimnazjów i wprowadzeniem ośmioklasowej szkoły podstawowej, czteroletniego liceum i pięcioletniego technikum. Reforma edukacji doprowadziła do zmian w sieci szkół, do zwolnień, ale także do odejścia z zawodu części nauczycieli dawnych gimnazjów. Problemy zwolnień wracają jednak co rok. Wpływ na sytuację kadrową w oświacie mają także: niedofinansowanie edukacji, niskie wynagrodzenia, coraz trudniejsze warunki pracy, poziom wymagań nieadekwatny do wysokości zarobków.

Na to wszystko w ostatnich miesiącach nałożyła się pandemia koronawirusa, która dodatkowo wydrenowała budżety samorządów. Lokalne władze zaczęły wcielać w życie plany oszczędnościowe, które uderzają w pracowników oświaty – niektóre samorządy, naginając prawo, nie płaciły nauczycielom np. za godziny ponadwymiarowe. Ale to nie są jedyne problemy dotyczące oświaty. Drugą stroną kadrowego medalu są bowiem wakaty…

 



(…)

 

Jarosław Karpiński

 

Cały tekst – tylko w Głosie (nr 29-30, e-wydanie)



Pozostałe artykuły w numerze 29-30/2020: