Nasze podsumowanie roku szkolnego 2020/2021. To nie koniec dramatu…


Kiedy nauczyciele za własne pieniądze kupowali sprzęt do edukacji zdalnej, wyrabiali coraz więcej nadgodzin i zarywali noce, przygotowując się do pracy, kierujący ministerstwem edukacji mieli zupełnie inne priorytety

25 czerwca br. pożegnaliśmy rok szkolny 2020/2021 – najtrudniejszy i najbardziej dramatyczny od lat. A ściślej: w tym dniu zakończyły się zajęcia dydaktyczne i rozpoczęły wakacje. W tygodniach poprzedzających ostatni dzwonek nauczyciele dowiedzieli się, że ministerstwo edukacji przygotowuje projekty zmian w prawie, w których chodzi o to, by uderzyć w nich finansowo, zrzucić na nich więcej pracy i odebrać m.in. część dodatków. Do tego bowiem sprowadzają się propozycje zmian w statusie zawodowym, chociaż szef resortu Przemysław Czarnek nazywa to „uatrakcyjnianiem zawodu nauczyciela”.

W takiej nieprzyjemnej, pełnej goryczy i obaw o przyszłość, atmosferze zakończyły się zajęcia w tym roku szkolnym. A jak się ten rok zaczął?

Przed wrześniem 2020 r. tematem numer jeden było bezpieczeństwo w szkołach i placówkach oświatowych w warunkach wciąż trwającej pandemii koronawirusa. Kierownictwo ministerstwa edukacji prezentowało urzędowy optymizm.

– Bezpieczny powrót do szkół będzie możliwy poprzez przestrzeganie zasad higieny oraz reżimu sanitarnego – uspokajał ówczesny szef Ministerstwa Edukacji Narodowej Dariusz Piontkowski. Mimo wielu obaw zgłaszanych przez nauczycieli, dyrektorów, rodziców i samorządowców ministerstwo nie zdecydowało się na żadne ograniczenia w pracy szkół, np. przyznanie dyrektorom prawa do wprowadzania edukacji hybrydowej w razie takiej konieczności.

W odpowiedzi na krytykę, że MEN lekceważy zagrożenie pandemiczne, Piontkowski zorganizował wspólną konferencję z grupką samorządowców wywodzących się z PiS. – Szkoły nie w takich warunkach funkcjonowały w minionych epokach i jakoś trzeba było podołać tym wyzwaniom – uciął wszelkie wątpliwości Robert Szydlik, wicestarosta powiatu wołomińskiego.

 



(…)

 

Piotr Skura

 

Cały tekst – tylko w Głosie Nauczycielskim nr 27-28 (e-wydanie)



Pozostałe artykuły w numerze 27-28/2021: