Felieton. Nauczyciel powinien…


My, nauczyciele, wiele razy dostajemy utrzymane w podniosłym tonie maile zawierające ocenę naszej pracy. Nader często zawierają frazę: pan/pani jako nauczyciel/ka powinien/powinna… i tutaj następuje litania rzeczy, do których jesteśmy zdaniem nadawcy zobowiązani.

Na potwierdzenie tego nieraz przywołuje się mętne zapisy prawne. Można zapytać, dlaczego ludzie, którzy nie są moimi szefami, chcieliby mi rozkazywać. Co więcej, ludzie ci najczęściej nie mają pojęcia nie tylko o mojej pracy, lecz także o pedagogice.

Co powinien więc nauczyciel? Powinien postępować w zgodzie z własnym sumieniem. Nie uważam, żebym winien był robić coś, z czym moje sumienie ma problem. Tymczasem wymaga się od nas, abyśmy postępowali tak, jak chcą tego inni. Proszę wyobrazić sobie sytuację, w której do księgowego przychodzi człowiek i mówi mu, że tego podatku nie trzeba płacić, bo płatnik to jest mój kochany Jasio. Albo do prokuratura przychodzi człowiek, który nie był naocznym świadkiem zdarzenia, ale chce zeznawać, ponieważ słyszał od kolegi, jak było naprawdę. Ponadto człowiek ten żąda wycofania oskarżenia, bo popsuje ono opinię o koledze. Albo czy możliwe jest, aby skazany mówił swojemu adwokatowi, jak powinien prowadzić jego sprawę. Nikt nie wziąłby takiej osoby poważnie. Nie w szkole.



(…)

 

Dariusz Żółtowski

Nauczyciel języka polskiego

 

 

Cały feloeton– GN nr 5-6 (e-wydanie)

 



Pozostałe artykuły w numerze 5-6/2021: