Społeczna inspekcja pracy chroni pracowników, ale działalność SIP służy wszystkim, także uczniom i rodzicom


Ze Zbigniewem Dworeckim, członkiem Komisji Ochrony Pracy ZG ZNP, okręgowym koordynatorem SIP, rozmawia Jarosław Karpiński

Związek zachęca do wybierania społecznych inspektorów pracy (SIP) w szkołach. Czym jest ta instytucja i dlaczego jest ważna dla świata pracy?

– Zacznę od wyjaśnienia, skąd wzięła się SIP, bo wiele osób błędnie utożsamia społeczną inspekcję pracy jedynie z instytucją powstałą na mocy ustawy z 24 czerwca 1983 r. Otóż, SIP jest instytucją o wiele starszą. Pierwszy zapis w polskim prawie na temat społecznej inspekcji pracy pochodzi z 4 lutego 1950 r. Ale SIP należy też łączyć z rozwojem służb BHP, których początki sięgają okresu tuż po odzyskaniu niepodległości przez Polskę. 3 stycznia 1919 r. Naczelnik Państwa Józef Piłsudski podpisał dekret o urządzeniu i działalności Inspekcji Pracy. Już wtedy państwo wykazało zainteresowanie bezpieczeństwem i higieną pracy. Jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że pierwszy przedstawiciel, wyznaczony jeszcze nie przez związki zawodowe, ale radę zakładową do badania okoliczności wypadków na terenie województwa śląskiego, zaczął pracę w 1920 r. Natomiast sama ustawa z 1983 r. jest niczym innym jak odwzorowaniem rozwiązań, które 80 lat wcześniej wprowadzano w najbogatszych krajach europejskich czy w USA. Tworzące się w tych krajach silne związki zawodowe już na początku XX w. potrafiły przeforsować, aby SIP znalazła się niejako w ich gestii.



(…)

 

Cała rozmowa – GN nr 5-6 (e-wydanie)



Pozostałe artykuły w numerze 5-6/2021: