Pełnym głosem. Czy pacjent przeżyje?


W edukacji chwilowo bez zmian. Kto uczył (się) zdalnie, ten na zdalnym pozostaje. Kto wrócił do nauki stacjonarnej, w tym trybie trwa. Pogłoski o tym, że od 1 lutego br. powrócą do szkolnych ławek ósmoklasiści i przyszli maturzyści, okazały się przedwczesne.

Ale może się to zmienić w okolicach walentynek. W połowie miesiąca mamy wiedzieć, czy sytuacja pandemiczna pozwala na szersze otwarcie drzwi szkół przed uczniami.

I z tym jest duży kłopot. Obawiamy się, że szersze otwarcie oświaty może wywindować skalę zachorowań. Zwłaszcza że tzw. brytyjski szczep koronawirusa już u nas jest, a to wariant bardziej zaraźliwy. Jednocześnie wielu uczniom (tym z ostatnich klas), ich rodzicom i nauczycielom sen z powiek spędza widmo egzaminów. Czas nauki zdalnej nie sprzyja bowiem dobremu przygotowaniu do egzaminu ósmoklasisty i do matur. Z wielu względów.

Dlatego niektórzy dyrektorzy, oprócz organizowania konsultacji dla uczniów, poszli o krok dalej.



(…)

 

Jakub Rzekanowski

 

Cały tekst – GN nr 5-6 (e-wydanie)

 

 



Pozostałe artykuły w numerze 5-6/2021: