Felieton. Ktoś za to zapłaci


Jeśli nie wrócimy do pracy w normalnym trybie – ktoś za to zapłaci. Rodzice już teraz są bardzo sfrustrowani, a będą jeszcze bardziej, gdy się okaże, że kształcenie po wakacjach nadal będzie się odbywać w domach.

Dzieci i tak spotykają się z rówieśnikami, wychodzą na zakupy, do galerii, na place zabaw, na domówki. A skoro można spotykać się poza szkołą, to i szkołę powinno się otworzyć. Nie działają tu także argumenty o trosce o bezpieczeństwo uczniów. Dlaczego? Ponieważ uczniowie w większości będą musieli zostawać w domu bez opieki albo pod opieką dziadków na emeryturze. Rodzice muszą chodzić do pracy, więc nie dość, że mogą przynieść koronawirusa, to jeszcze martwią o bezpieczeństwo dzieci i domu. Ktoś powie, że powinni zostać w domu, jednak oznaczałoby to zwolnienie z pracy. Niestety, w tej sytuacji nie ma dobrego rozwiązania. Jakkolwiek byśmy postąpili, podejmiemy błędną decyzję.



(…)

 

Dariusz Żółtowski

Nauczyciel języka polskiego

 

Cały felieton – GN nr 33-34 (e-wydanie)



Pozostałe artykuły w numerze 33-34/2020: